Stereotypy często oparte są na niepełnej wiedzy oraz fałszywych przekonaniach o świecie, utrwalone są przez tradycję i trudno podlegają zmianom. Liczni badacze doszukiwali się jednak "ziarna prawdy" w stereotypach, powstało nawet określenie "trafność stereotypu". W przypadku pojawienia się faktów obalających stereotypy, ludzie mają skłonność do traktowania go jako wyjątku – "wyjątku który potwierdza regułę".   Tym razem w ramach Roku Regionów wzięliśmy się za stereotypy. Zajęliśmy się chyba najbardziej zakorzenionymi w naszym regionie stereotypami o Wąchocku. Na tapecie postawiliśmy najbardziej znane kawały o Wąchocku, które podobne jak w programie telewizyjnym Pogromcy Mitów postanowiliśmy sprawdzić naocznie i przebadać. W wyprawa która zorganizowaliśmy 14 stycznia pomagali nam jako gospodarze miasta i przewodnicy, członkowie Młodzieżowej Rady Miasta Wąchocka i członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej.  
Dla tych, co nie wiedzą gdzie leży Wąchock mamy ważna informacje, ze leży o trzy rzuty beretem od Starachowic. A jak się stanie jedna noga w Starachowicach a drugą w Wąchocku,  to miedzy nogami ma się .. Wygodę. Chyba najmniejszą miejscowość wokół Starachowic.
Zadanie rozpoczęliśmy pod Domem Kultury, w którym jak się ktoś pyta co leci, to mieszkańcy odpowiadają że tynk z sufitu. Tu miła niespodzianka, bo dom po remoncie wszędzie czysto.  Mieliśmy też okazję przetestować zwijanie asfaltu bohatera najpopularniejszego kawału wykorzystywanego podczas turnieju sołtysów.
- Dlaczego w nocy do Wąchocka nie można niczym dojechać? - Bo sołtys zwija asfalt na noc.

 

 

 

 

 

 

Później sprawdziliśmy kolejne partie kawałów związanych ze sobą tematycznie. Dowcipy związane z mieszkańcami sprawdziliśmy u samej góry, czyli w domu Burmistrza Wąchocka pana Sameli. I tu trzeba przyznać ze żaden z kawałów się nie sprawdził. Musztarda była w lodówce a nie na telewizorze,  nie było za to w lodówce pustych butelek i gazet.  Ale był za to płot wokół domu.
- Dlaczego w Wąchocku mają stale świeże gazety? - Bo jak im się uda kupić to zaraz je pakują do zamrażarki.
- Dlaczego w trzymają puste butelkę w lodówce? - Dla gości, którym nie chce się pić.
- Dlaczego w Wąchocku ludzie smarują telewizory musztardą? - Żeby poprawić ostrość.
- Dlaczego w Wąchocku nie ma płotów? - Bo wróżka przepowiedziała sołtysowi, że zdechnie jak pies pod płotem.

 

 

 

 

 

 

Kolejne działania skierowaliśmy na klasztor i dowcipy związane z wiarą mieszkańców Wąchocka.

- Podobno sołtys w Wąchocku odkrył lochy... - Dwie.
- Dlaczego koło kościoła w Wąchocku jest dół głęboki na ok. 20 m? - Bo o tyle za długi był sznur, który kupiono do dzwonu.
- Dlaczego w Wąchocku wykopano przed kościołem wielki dół? - Żeby pogłębiać wiarę.
- Dlaczego w Wąchocku wszyscy chodzą w kaskach? - Bo urwał się sznur w dzwonnicy i kościelny rzuca kamieniami.


Okazało się że dzwony od wielu lat w klasztorze uruchamiane są mechanicznie,  a dołów wokół kościoła nie było. Są za to lochy pod klasztorem,  które świecą pustkami a pilnuje je stado strasznych gęsi. Tego w kawale żadnym nie było.

 

 

 

 

 

 

 

Po klasztorze przyszedł czas na mosty o których też jest kilka kawałów. Most nowy jest oczywiście ale w poprzek a nie wzdłuż rzeki,  ale o basenie pod nim ze względu na głębokość rzeki nie ma mowy. Znaleźliśmy za to most pod którym nie ma rzeki.
- Dlaczego w Wąchocku są 4 mosty? - Bo dopiero za czwartym razem trafiono na rzekę.
- W Wąchocku maja najdłuższy most,  -bo postawili go wzdłuż rzeki.
- W Wąchocku maja nowy kryty basen, pod mostem.


Autobusy tez zbadaliśmy i to dokładnie. Były prawie całkiem normalne do czasu, kiedy nie przyjechał stary autobus,  który nie miał drzwi z tyłu tylko po środku. To nas trochę zastanowiło. Być może Wąchock się rozbudował i już można wysiadać przednimi i środkowymi drzwiami autobusu.
- Dlaczego ludzie z Wąchocka wysiadają z PKS-u tylko środkowymi drzwiami? - Bo przednie i tylne są już poza miastem.
- Dlaczego autobus jeżdżący do Wąchocka jest szerszy niż dłuższy?- Bo wszyscy chcą przy kierowcy siedzieć.
- Dlaczego do Wąchocka jeździ szklany autobus? - Bo każdy chce siedzieć przy oknie!

 

 

 

 

 

 

Wzięliśmy też pod uwagę inne popularne kawały. Grzebienie były, widocznie kasa się już znalazła. Na dyskotece faktycznie tańczyli boso a biblioteka należy do jednych z największych księgozbiorów w okolicy. Jako że spadł śnieg mieliśmy okazje sprawdzić kolor kaloszy mieszkańców, które nie zawsze były białe.  Próbowaliśmy też chodzić na palcach wokół apteki, żeby nie zbudzić środków nasennych.


- Dlaczego w Wąchocku w sklepach nie ma grzbieni ? Bo sołtys zgubił w lesie 10 groszy i las przeczesują.
- Dlaczego w Wąchocku na dyskotece tańczą na bosaka ? - Bo słuchają muzyki w sąsiedniej wsi.
- Dlaczego w Wąchocku zamknięto bibliotekę? - Bo ukradli tę jedną książkę.
- Dlaczego zimą w Wąchocku ludzie chodzą w białych kaloszach?- Żeby nie zostawiać śladów na śniegu.

 

 

 

 

 

 

 

Jako ze zbliża się termin wyborów nowego honorowego sołtysa bo władzę pełni teraz burmistrz,  zajęliśmy się sołtysem i sposobem jego wyboru. Tradycyjnie wybory polegają na puszczeniu koła z góry z Parszowa, które uderzając w dom wskazuje kto ma zostać sołtysem. Widok z okna poprzedniego honorowego sołtysa mówi sam za siebie dlaczego wygrał wybory.

 

 

 

 

 

 

 

Czy nam się udało obalić czy potwierdzić stereotypy o Wąchocku i jego mieszkańcach ocencie sami , jedno jest pewne sami mieszkańcy śmieją się z kawałów o Wąchocku,  nie zapominając jednocześnie o bogatych tradycjach i historii tego jednego z najstarszych miast w Polsce.  My zwijamy się do domu zanim zwiną asfalt,  bo kury już zdejmują buty.